Ponieważ nie należę do zagorzałych zwolenników PiS, a skrót ten odczytuje jak Partacze i Symulanci, bo za co się nie wezmą to spartaczą, i w dodatku symulują walkę z układem. To jednak nie da się ukryć, że ostatnio PiS z Kaczyńskim na czele dokonał przyspieszenia.
Z czego ona może wynikać? Według mnie jedynym racjonalnym wytłumaczeniem było zielone świto jakie dał D. Trump podczas ostatniej wizyty w Polsce.
Dotychczas bowiem było tak, że z większością moich znajomych, którzy popierają PiS, rozmawia obracała się wokół tego, że PiS obiecuje, a nic nie robi. Moi znajomi tłumaczyli mi, że na razie PiS tego nie może zrobić. Że zajmą się tym później, bo teraz są ważniejsze sprawy ( zazwyczaj drugorzędne, ale usilnie podnoszone przez media zarówno te prawicowe jak i lewicowe). Więc PiS miał się wziąć do roboty po wyborach, potem po Dniach Młodzieży, po szczycie NATO. Aż w końcu po świętach. I jakoś się nie brał. Minął rok po Dniach Młodzieży i po szczycie NATO, i dopiero teraz PiS przystąpił do ofensywy.
Czym to nie wytłumaczyć jeśli nie wizytą Trumpa?
Trump już podczas swojej kampanii mówił, że niektóre państwa przez lata korzystając z ochrony amerykańskiego parasola bezpieczeństwa wzbogaciły się kosztem USA, które musiały płacić na armię. Wiec teraz te kraje powinni sami płacić za swoje bezpieczeństwo i przede wszystkim zwiększyć swoje wydatki na zbrojenia. W Polsce odczytano te słowa jako zapowiedź, że Trump każe nam płacić za swoje bazy wojskowe, a tymczasem słowa te dotyczyły głównie Niemiec. Niemcy korzystając przez dziesiątki lat z amerykańskiego parasola wybiły się na tyle, że podporządkowując sobie Europę stanowią zagrożenie dla USA.
Trump nie tylko podczas spotkania z Merkel dość jasno dał do zrozumienia, że na to nie powoli.
A kto lepiej nadaje się do roli straszaka niż Polska?
Od razu dodam, że wbrew oczekiwaniom zwolenników PiS, Trump wcale nie zamierza uzbroić Polski i ruszyć z nami na Putina. Z Rosjanami Amerykanie się dogadają. To co niepokoi USA i Trumpa, to wzrost znaczenia Niemiec i Chin.
Ale w tej części Europy interesuje nas przede wszystkim ten pierwszy kraj. Jeszcze parę lat temu, przed kryzysem strefy euro, mówiło się o osi Paryż-Berlin jako osi napędzającej integracje europejską. Dziś już chyba nikt nie mówi o Paryżu, że napędza cokolwiek poza kolejną falą uchodźców, z którymi sam nie może sobie poradzić.
UE to dziś przede wszystkim Niemcy, które jako jedyny kraj po przystąpieniu do strefy euro zyskał. I to sporo. Pozostałe kraje straciły. Dlatego też UE zaczyna iść w kierunku podporządkowania się Niemcom i zaczęło to niepokoić USA. USA poradziły sobie dwukrotnie z Niemcami, ale czy poradziłyby sobie przeciwko całej Europie podporządkowanej Niemcom? I takie pytania zaczęto stawiać w Waszyngtonie.
Z tego powodu uważa, że obecna sytuacja międzynarodowa bardzo nam sprzyja i powinniśmy zrobić wszystko, aby to wykorzystać. Póki jest koniunktura. Póki Trump nie zacznie dogadywać się z Rosjanami, bo będzie ich potrzebował, aby naciskać na Chiny.
Ale wracając do naszego podwórka.
Kaczyński podczas jednego z kameralnych spotkań, którego relacja jest dostępna w internecie, przyznał, że podczas pierwszych swoich rządów spotkał się z dużymi naciskami, aby nie likwidować WSI i tego całego układu.
Teraz jak widać sporo ruszył z ofensywą przeciwko sitwom.
Idąc tym tropem, można zadać pytanie. Dlaczego wtedy się wahał, a teraz nie?
Dla mnie wytłumaczeniem jest to, że dostał zielone światło od Amerykanów, że może wyeliminować stronnictwo pruskie.
Teraz ze względu też na śmierć brata jest bardziej do tego zdeterminowany.