martinoff martinoff
796
BLOG

W obronie Kijowskiego

martinoff martinoff KOD Obserwuj temat Obserwuj notkę 1


Tytuł cokolwiek prowokacyjny bowiem nie zamierzam bronic jego niewinności. To, że facet znikąd znalazł sobie dobry sposób na zarabianie to jego sprawa. I tych co płacili.

Ale sprawa ma inne dno. Pokazała, że facet znikąd już na początku musiał zmierzyć się z atakiem na swoją osobę, co nie powinno dziwić. Ale co powinno dziwić, to fakt, że wiele innych podobnych, czy nawet jeszcze gorszych spraw nie kończyło się końcem kariery polityka. Bo w przypadku Kijowskiego należy się spodziewać końca jego krótkiej kariery.

Nie chodzi tu o wymienianie spraw z przeszłości i z jakich partii byli ci winni rożnych aferek, bo było ich sporo. Fakt, który mnie niepokoi jest taki, że facet znikąd nie ma szans wejść do establishmentu politycznego, bo ten establishment jest ukształtowany od roku 89. I każdy kto chce wejść jest niszczony, podobnie jak inni politycy tkwiący w establishmencie, ale różnica jest taka, że on upada, a oni trwają. To oznacza, że obecnie mamy dużo wyżej postawioną barierę wejścia kogoś znikąd do establishmentu niż to było kiedyś. Jesteśmy zatem skazani na te same twarze od lat.

To przypomina również naszą gospodarkę. Dziś jeśli firma chce wejście i zdobyć rynek jest o wiele trudniej niż firmom po '89 r. Weźmy np. 10-letni okres i porównajmy lata 1990-2000 i np. 2006-2016. Ile firm powstało i w jaki sposób rozwijały się w pierwszym okresie. I ile jest firm, które powstały i rozwijały się tak szybko jak te z pierwszego okresu w tym drugim okresie? Sądzę, że niewiele i to samo pokazuje lista 100 najbogatszych Polaków. Prawie wszyscy zaczynali w okresie transformacji. I ci co zasiedzieli się na tej lisie tam tkwią.

Szklany sufit, o którym mówił Kaczyński dotyczy nie tylko polskiej gospodarki w zjednoczonej Europie, ale także polityków.


Ps

przeszukując stare książki natrafiłem na ciekawą informację. Piotr Zaremba w "O jednym takim...biografia Jarosława Kaczyńskiego" wydanej w 2010 r. napisał, że podczas pierwszego rządu PiS w latach 2005-2007, gdy PiS dążył do rozwiązania Sejmu, PO nie chciała się na to zgodzić i próbowała utworzyć drugi Sejm. Obrady miały się odbywać w auli Politechniki Warszawskiej, a marszałkiem miał zostać ...Komorowski. Jak widać PO teraz bardzo przeszkadzają obrady w sali kolumnowej budynku Sejmu, bo to nie aula PW.





martinoff
O mnie martinoff

"Ja, walkę o Wielką Polskę uważam za najważniejszy cel mego życia. Mając szczerą i nieprzymuszoną wolę służyć Ojczyźnie, aż do ostatniej kropli krwi..."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka