martinoff martinoff
1299
BLOG

Duda w Londynie, Kopacz w pendolino

martinoff martinoff Polityka Obserwuj notkę 13

Polska to dziwny kraj. Prezydentem w wyborach powszechnych został Duda i to on sprawuje najwyższy urząd w państwie, a w jego kompetencjach jest właśnie polityka międzynarodowa, a mimo to, pani premier go poucza co powinien mówić za granicą.

Według konstytucji prezydent odpowiada za politykę międzynarodową i to Duda został niedawno wybrany na ten najwyższy urząd. A tymczasem Kopacz, którą nikt na premier nie wybrał, tylko jeden Tusk, mówi do osoby, która ma pełny mandat społeczny, bo właśnie wygrał wybory, co powinien powiedzieć. Ile to trzeba mieć tupetu i bezczelności, żeby pouczać dopiero co wybranego prezydenta.

Cóż takiego powiedział prezydent Duda, co wzburzyło premier Kopacz? Ano powiedział prawdę. Nie kłamie Polakom prosto w twarz, żeby wracali o syfu, z którego wyjechali. Nie jest obłudny i nie mówi, że Polska to kraj mlekiem i miodem płynący, najpiękniejszy kraj na świecie, tak kochany przez Kopacz, bo właśnie z tego raju wyjechali, bo im było źle. Nie uprawia kampanii wyborczej i nie mówi, że Polska się świetnie rozwija i rośnie PKB, bo jakby rosło i się rozwijała, to i zatrudnienie by rosło i  ludzie by z kraju nie wyjeżdżali.

Kopacz po prostu zabolało, że Duda mówi to, co Polacy czują, i to bardziej trafia do Polaków niż to co podpowiadają jej wypasione i utrzymywane z pieniędzy podatników pijarowcy, którzy obmyślili nową strategie przed wyborami parlamentarnymi. Według tych podpowiadaczy premier Kopacz, jeśli będzie jeździła pendolino po kraju, to będzie bliżej ludzi i będzie przez nich odbierana jako osoba im przyjazna i rozumiejąca ich problemy. W końcu każdy kto jeździ pendolino ma podobne problemy, typowe dla przeciętnego Polaka. 

Zorientowali się, że to Duda mówiący do Polaków w Londynie ( kto nie ma rodziny za granica, albo sam nie jest lub był za granicą?) jest bliżej Polaków niż Kopacz w pedniolino, więc postanowili osłabić jego przesłanie krytyką. I trzeba było uderzyć w najwyższe struny, że Duda krytykuje Polskę, tak przecież kochaną przez premier Kopacz i jej pijarowców. Nic dziwnego, że ją kochają skoro tak doją te biedną Polskę, to kto by jej nie kochał? 

Kopacz już jest tak zbałamucona przez pijarowskie zagrywki, wyuczone teksty, że biedna nie nadąża za Dudą, który mówi Polakom prawdę. Ona porostu się pogubiła, bo jej wmówiono, że jak nauczy się kilku sformułowań typu: będzie dobrze jak PiS nie dojdzie do władzy, gospodarka sie rozwija i pojeździ po kraju niczym Duda w kampanii, to Polacy to kupią.

Polacy już nie kupią tego fałszu, wmawiania, że jest pięknie, jak jest coraz gorzej, obietnic drugiej Irlandii. Zastanawia mnie tylko jak Duda zareaguje na taką krytykę, bo można być pewnym, że będzie się ona nasilała. Oby tylko nie było tak, że Duda nie reaguje na taka krytykę, aż w końcu raz wybuchnie niczym Kaczyński ze złości i będzie to nieprzemyślana wypowiedź.

martinoff
O mnie martinoff

"Ja, walkę o Wielką Polskę uważam za najważniejszy cel mego życia. Mając szczerą i nieprzymuszoną wolę służyć Ojczyźnie, aż do ostatniej kropli krwi..."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka