Wczoraj odbył się II Kongres Ruchu Narodowego. Śmiało mogę stwierdzić, że występ Artura Zawiszy pogrzebał szanse Ruchu Narodowego na sukces w najbliższych wyborach. Co takiego powiedział Zawisza, który w ciągu ostatnich 10 lat bodaj 4 razy zmieniał partię?
Otóż stwierdził, że Polska nie potrzebuje słuchać rozkazów ani z Moskwy, ani z Berlina ani z Waszyngtonu i Tel-Awiwu. Nic tylko przyklasnąć. Ale później dodał, że Ruch Narodowy będzie chciał, aby Polska wyszła z Unii Europejskiej. I tym samym przekreślił szanse RN.
RN słowami Zawiszy powtarza stare grzechy i błędy ruchów patriotycznych z lat 90-tych, oferując Polakom bezmyślne pomysły. Nic konstruktywnego, sama destrukcja i negacja rzeczywistości.
I taki przekaz trawił wczoraj w dziennikach telewizyjny do wyborców. Trafiły słowa Zawiszy, a nie trafiły słowa Mariana Kowalskiego, innego z liderów Ruchu Narodowego, który wielokrotnie w wywiadach ze swoim przyjacielem w "Idź pod Prąd” mówił, że w obecnej sytuacji wyjść z Unii będzie bardzo trudno, o ile się w ogóle możliwe. A poza tym powstaje pytanie, jak nie Unia to co? I to mówi człowiek, który podobnie jak ja, głosował przeciw integracji Polski z UE.
I takie rozsądne i wyważone pytania stawia Kowalski. Niestety one nie trafiają do szerszego grona wyborców. Do szerszego grona wyborców, dzięki wczorajszej transmisji skrótów, trafi pokrzykiwać Zawisza, nic nie oferujący Polsce.
Zdecydowana większość Polaków ma duże pretensje do Unii, za głupią krzywiznę banana, za przekręty przy autostradach, ale zdecydowana większość chce pozostać w Unii, i poprawiać ją od środka. Ruch Narodowy idzie na przekór tym oczekiwaniom, bo skazuje Polaków na izolacje na wzór Korei Północnej. A przecież nie tego oczekują Polacy. Polacy czują się w kręgu cywilizacji zachodniej, i choć Unia to nie idea wiekowej tradycji Europy, to jednak Unia jest europejska, a nie azjatycka.
Życzę samych sukcesów Ruchowi Narodowemu, ale widzę, że z takimi politykami jak Zawisza to daleko nie zajdzie. Niech Zawisza się wytłumaczy ze swojego udziału w fundacji Aleksandra Gudzowatego Crescendum Est Polonia na pocżatku lat 2000. Człowieka, który wielokrotnie mówił, że Rosjanie to nasi przyjaciele i który majątek zbudował tylko i wyłącznie na dobrych kontaktach z Rosjanami. Dla zdecydowanej większości, nie tylko sympatyków Ruchu Narodowego, jeśli to nie jest agent wpływu to kto? Trudno o bardziej wymowny przykład budowanie wpływów przez Rosję jak nie przez takich ludzi jak Gudzowaty.
W Ruchu Narodowym widzę wielki entuzjazm i nadzieje szczególnie młodych ludzi, ale przez takich ludzi jak Zawisza ten kapitał zostanie zaprzepaszczony. Po raz kolejny.
A Marian Kowalski powinien zostać liderem Ruchu Narodowego.
