martinoff martinoff
1958
BLOG

Gdzie się podziała kozacka zadziorność?

martinoff martinoff Polityka Obserwuj notkę 30
Na wschodzie Ukrainy separatyści robi co chcą. Na Majdanie wprawdzie ludzie demonstrują i wzywają rząd do podjęcia środków, ale rząd jakoś nie chce za bardzo działać jakby bojąc się konsekwencji wyprowadzenia wojsk na ulice.
Krym już Ukraińcy stracili, aż nawet polski pacyfista minister Klich dziwi się, że Ukraińcy nie chcą umierać za Donbas, choć nie dziwi się, że nie chcieli za Krym. Zrozumiałe, Krym nigdy ukraiński nie był.
 
Minister Klich tym razem ma rację. Jeśli sami Ukraińcy nie będą chcieli walczyć o zachowanie swojego terytorium, to kto ma za nich walczyć? Tym bardziej to dziwi, że przecież historia Ukrainy pełna jest waleczności i zadziorności. Tymczasem obecnie można odnieść wrażenie że Ukraińcy zachowują się jak Czesi w 38 r. Oburzają się wzywają inne kraje, ale sami nie walczą.
Z czego to może wynikać?
 
Wydaje się, że jednak na wschodzie Ukrainy ludzie wciąż cierpią na brak tożsamośći, nie identyfikują się z takim bytem państwowym jak Ukraina. Jak rozpadł się ZSRR to powiedzieli im, że od dziś są Ukraińcami, a nie obywatelami radzieckimi. Dopóki bycie Ukraińcem nie robiło różnicy między byciem Rosjaninem, to nic się nie działo. Ale odkąd Putin wrócił do władzy i przywrócił przynajmniej części społeczeństwa dumę z bycia Rosjaninem, to coś zaczęło się zmieniać. Ludzie na wschodzie Ukrainy, a już na pewno na Krymie, odkryli, że wcale nie chcą być byle jakimi Ukraińcami, że wolą być dumnym Rosjanami. Dla nich bycie Rosjaninem, to znów bycie członkiem mocarstwa, którego inne kraje zaczynają się bać. To nic, że jest to mocarstwo papierowe, dla przeciętnego człowieka na wschodzie Ukrainy, to nie ma znaczenia.
 
Dla dużych krajów małe kraje na mapie to są pionki, które można przestawiać jak w szachach. Jeśli Rosjanie zrobili ruch na Krymie, to w naszym interesie jest, aby państwa zachodnie, a szczególnie NATO, tez zrobiły jakiś ruch.
W innym przypadku, Rosjanie, jako spadkobiercy kultury wschodu, dojdą do wniosku, że inercja innych bierze się ze strachu. A to tylko zachęci ich do kolejnych ruchów na szachownicy.
Problem w tym, że do końca nie wiadomo, jaki ruch Polska powinna wykonać. Z jednej strony taki, żeby nie pokazać nas jako rusofobów, a z drugiej taki, żeby był odczuwalny przez Rosję i odniósł skutek.
Myślę ze wiele ludzi na Zachodzie nie rozumie o co chodzi Putinowi. Na Zachodzie Europy odbywają się procesy przeciwne. Państwa się rozpadają i zwijają. Szkocja chce odłączyć się od Londynu, co ma wielu zwolenników nawet w samej Anglii. Belgia praktycznie nie istnieje, bo to jest konfederacja dwóch regionów.
Podobny proces zresztą zachodzi w przedsiębiorstwach. Na terenie jednego zakładu działa kilka firm. A jedna firma dzieli się na inne przekazując cześć zadań inny outsourcingowym firmom. I to ludzie w zachodniej Europy rozumieją.
 
Nie rozumieją natomiast polityki Putina, bo po co zabijać ludzi, dla kawałka ziemi? Skoro na Zachodzie myślenie jest takie, że jak chcesz być osobno, to bądź, i dopóki nie wyciągasz rękę po cudzą kase, to nikt nie będzie cie zabraniał czegokolwiek.
  
A dlatego Putin tak działa?
Wydaje się, iż dlatego, że on myśli w starych kategoriach. On i jemu podobni KGB-dziści wychowali się, gdy ZSRR był mocarstwem i nie mogą się pogodzić z tym, że ZSRR upadł, a Rosja niewiele znaczy ( PKB w Rosji to tle co PKB Holandii).
Dlatego chcą Rosi przywrócić miejsce takie jak miało kiedyś ZSRR. I robią to przy pomocy starych metod. A stara metoda jest zodybwanie terytorium i pokazywanie jakim się jest silnym.
 
Tymczasem świat się zmienił i dziś to nie wielkośc terytorium decyduje o tym czy kraj jest mocarstwem. Dziś o tym czy kraj jest silny decyduje jakie ma nadwyżki w handlu, ile jest w stanie kupić obligacji innego kraju i podporządkować tym samym sobie ten kraj. Dziś nie trzeba wysilać się i wysyłać swoich żołnierzy bez emblematów, aby podstępem zdobyli inne terytorium.
Dziś inny kraj podbija się sprytnymi finansistami, którzy wykupują obligacje innego kraju, po takiej cenie, że kraj ten na długie lata staje się zależny od swoich wybawców.
 
W Rosji Putina jeszcze tego nie łapią, albo łapią ale wiedza, że to nie zadziała u nich więc wracają do starych metod. W Chinach już to załapali dawno. Niemcy zaś to już dawno robią.
 
 
martinoff
O mnie martinoff

"Ja, walkę o Wielką Polskę uważam za najważniejszy cel mego życia. Mając szczerą i nieprzymuszoną wolę służyć Ojczyźnie, aż do ostatniej kropli krwi..."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka