Tajna broń PiSowska padła pod ciężarem…własnego kieliszka, a raczej butelki wina. Jak się dowiedzieliśmy jedna butelka wina tak właśnie oddziaływane na 100 kilogramowego człowieka, że ma całą twarz poobijaną.
A jeszcze nie tak dawno obóz PiSu widział w Wiplerze tego, który przechyli szale zwycięstwa. Wipler, choć odszedł z PiS, co szybko mu to wybaczono, miał odebrać część wyborców PO. Wierzono bowiem, że to jest tajny plan Jarosława: wypuścić Wiplera na przedpola centrum, żeby odebrał wyborców Platformie.
I jeszcze się biedak dobrze nie rozpędził w politycznej walce o centrum, jeszcze z Gowinem nie ustalili kto za co odpowiada, a już biedak poległ.
Niestety moje usilne domagania się wyjaśnień od posła Naimskiego wybranego z okręgu wyborczego Nowy Sącz, wciąż pozostają bez odpowiedzi. Niech wreszcie Naimski się wypowie jak to się stało, że zabrał do ministerstwa gospodarki na stanowisko doradcy ds. dywersyfikacji dostaw gazu człowieka, który zajmował się tylko i wyłącznie lobbowaniem na temat obniżenia podatków. I który po rezygnacji pracy w ministerstwie gospodarki nie pozostał w branży gazowej a powrócił do tematu podatków.
Potem Wipler odszedł z PiS, choć np. Ziobro wciąż się musi tłumaczyć, że wspierał w kampanii wyborczej obecnego posła Romanka, swojego doradcę w czasie pracy w ministerstwie sprawiedliwości. Ziobro i Romanek odeszli do Solidarnej Polski. Naimski się nie musi tłumaczyć za wspieranie Wipler. I nie musi się tłumaczyć jak Wipler odszedł z PiS.
Teraz Wipler został w dziecinny sposób złapany. I tak wygląda selekcja elit w PiS. A jak pamiętam z zajęć u Naimskiego selekcja elit to główna bolączka z jaką zmaga się Polska. Jak widać wiedza nie zawsze idzie w parze z tym, że umiemy tą wiedzę wykorzystywać.
